Zdzisław Gasperowicz - "poeta grzebienia" i "dyktator mody fryzjerskiej" w Polsce pochodzi z rodziny, gdzie fryzjerstwo przekazywane jest w genach. (Dziadek i ojciec Laurenta byli fryzjerami, syn Sacha jest artystą fryzjerem również). Człowiek, który całe swoje życie poświęcił trzem pasjom: rodzinie, malarstwu (studia w Akademii Sztuk Pięknych w Louvre) i fryzjerstwu. Praktykował u Alexandre'a (Francja), Monsieur Marc na Madison Avenue (Nowy Jork) i u Edouarda de Paris (wuja) w Porto Rico.
LAURENT
TWÓRCZA SYLWETKA – NIE KOŃCZĄCĄ SIĘ HISTORIA
Zdzisław Gasperowicz - LAURENT zawsze promieniuje serdecznością. Skromny i niezwykle uprzejmy w sposobie bycia, potrafi oczarować każdą osobę.
Z życia wzięte...
Czy "Laurent" to pseudonim artystyczny?
Zgadza się, po polsku to tyle samo, co Wawrzyniec. Kiedy pracowałem u Alexandre'a (największy kreator mody francuskiej), on któregoś dnia powiedział do mnie: "Słuchaj, ja nie wymówię twojego imienia - Źdź... źdź... i moje klientki również. Ja mam już Jean Claude'a , Jean Pierre'a, ty będziesz Laurentem, bo takiego jeszcze nie mam". Tak też zostało.
Skąd czerpane są inspiracje do fryzur?
Wszystko może stać się inspiracją: krajobraz, muzyka, literatura, ale przede wszystkim, to co jest w naturze. Płacząca brzoza, nostalgia opadających smutno gałęzi - pobudza wyobraźnię zarówno malarza jak i fryzjera. Strzelistość drzewa wspinającego się ostro ku niebu, ma w sobie także coś odmładzającego. Artysta fryzjer musi szukać skutecznych sposobów, aby rzeźbiąc w delikatnej materii włosów połączyć ze sobą te dwa żywioły, ujarzmić smutek przez młodość. Kiedy w czasie wakacji przemierzaliśmy Hiszpanię krętą serpentyną dwupasmówek, zrozumiałem, że właśnie one są najlepszym wzorem łagodności i sprężystości skrętów dla dziewczęcych loków. Z kierunków malarskich najbardziej cenię sobie impresjonizm. Jeśli chodzi o muzykę: Chopin (stąd słowiańska grzywka typu "strzecha") i Vivaldi. Przeczytana lektura, projekcja filmu, element pejzażu (dzikie, kolorowe ptaki Afryki) - to niewyczerpane kopalnie pomysłów. Ilustracja. Na odbywającym się w Londynie Altemative Hair Show przebiegającym pod hasłem "Dziewczyny Milenium" mogliśmy oglądać fryzury opatrzone tytułami: Most Nowego Milenium (Luis Llongueras), Inwazja (typ: Andromeda-Lara Johnson), Gwiezdne Wojny (Van Michel), Księga Dżungli (Burlingtons).
Nowe trendy we fryzjerstwie, na czym one polegają?
Generalnie można byłoby nazwać to fascynacją latami 70-tymi. Mamy się nimi inspirować, a nie kopiować. Obowiązuje przedziałek w środku czoła i grzywka (o ile fryzura ma grzywkę!). Długość grzywki do połowy czoła lub krócej. Może być dramatyczna, bądź też wystylizowana indywidualnie. To właśnie grzywka decyduje o pierwszym spojrzeniu, wyglądzie twarzy, makijażu; jest witryną i markizą twarzy jednocześnie. Współczesna kobieta stawia na wygodę, szybkość wykonania fryzury, domowy sposób przeczesania. Dla rodzaju męskiego militarne, króciutkie strzyżenie maszynką.
Jak będzie wyglądała transformacja wiosennej kobiety 2016 roku?
Na wiosnę nie będziemy nikogo szokować awangardowymi pomysłami. Podstawowym atrybutem fryzur tego sezonu będzie ich prostota. W dominujących kształtach kwadratów, włosy o różnych długościach będą nieznacznie cieniowane i wystrzępiane tak, żeby podkreślić ekspresję objętość wyrażoną w ruchu włosów. Naturalne zamieszanie wprowadza do fryzur przede wszystkim perfekcyjne strzyżenie i - uwaga! - perfekcyjnie nałożony kolor. Właściwie wiosenny sezon nie ma preferencji - modne są wszystkie kolory: blondy, rudości, brązy, a nawet czerń. Z tym, że ciemne kolory powinniśmy przełamać jaśniejszymi.
Współczesne dziewczyny nie marzą już o spotkaniu wróżki, lecz o metamorfozie zewnętrznej, której dokonają wprawne ręce profesjonalisty...
Tak, fryzura jest rzeczywiście ważna, tj. pierwszy kontakt z otoczeniem. Poza tym jako element estetyki zewnętrznej, wnosi dużo energii do dnia codziennego. Stąd odpowiedzialność, żeby z fryzurą trafić, zmienić i nie zepsuć; dlatego tak ważne jest pierwsze strzyżenie. Młodzi mają swoje upodobania, swoich idoli. Nie wolno tej kwestii lekceważyć, ponieważ zranimy ich, co do estetyki w ogóle. Zły stomatolog może pokaleczyć dziąsło i potem całe życie człowiek drży przed fotelem dentystycznym. Głupi fryzjer, który nie ma wyczucia, nie harmonizuje wspólnej pracy - oczekiwań i realnych możliwościach, które dają konkretne włosy - wcześniej czy później, straci popularność. Dzisiaj dysponujemy coraz bardziej nowoczesną technologią. Znamy nowoczesne sposoby "robienia" fal, nie musimy się już męczyć z żelazkiem. Mamy wspaniałe nożyczki, które tną włos nie niszcząc końcówki. Brakuje tylko twórczych indywidualności. Często rzemiosło jest dobrze opanowane, ale daje o sobie znać brak kreatywności. Wszystko staje się skomputeryzowane, szablonowe. W moich czasach wieczorem nie oglądało się tyle TV, zostawało więcej czasu na myślenie. Człowiek chciał dać światu z siebie coś ponad.